Zobacz jakimi praktykami narażasz się na utratę pozycji w Google
Mówią, że piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Co do piekła wolałbym nie sprawdzać, czy jest tak naprawdę. Jednak to, co wiem to, że w odmętach wyszukiwarek już nie jedna strona została zapomniana przez właśnie te „dobre chęci”. Bo przecież chcieli dobrze. Chcieli zaprezentować swą pracę, pomysł czy firmę całemu światu. Jednak gdy używasz niewyściełanych metod zdobywania pozycji w Google. Sprowadzili na siebie karę. Oto kilka rzeczy, za które Google może nałożyć na twą stronę filtr ręczny.
Słowa kluczowe na siłę
Wszyscy wiemy, że Google czy każda inna wyszukiwarka potrzebuje słów kluczowych. One odpowiadają temu, co ludzie w nich wyszukują. Na podstawie ich zawartości na stronie algorytmy mogą przypisać strony do pozycji na liście wyników wyszukiwania. Logicznym staje się wtedy założenie, że im częściej fraza pojawi się na stronie, tym lepiej. I słusznie do pewnej granicy tak właśnie jest.
Niestety można z tym przedobrzyć. Roboty wyszukiwarek mogą wykryć na twej stronie tekst zbudowany z samych słów kluczowych, okraszone niewielką ilością innych wyrazów. Gdy do tego dojdzie. Algorytm uzna twą stronę za mało wartościową. Sam przyznajże czytanie tekstu „Nasze drzwi drewniane, które te drzwi drewniane zostały wykonane z drewna. Jak przystało na porządne drzwi drewniane. Zostały wykonane w zakładzie, który ma drzwi drewniane…” nie należy do rzeczy przyjemnych.
Wiem, że może się zrodzić w twojej głowie pytanie. Jak by tak schować ten tekst? Spieszę z odpowiedzią. Google ma paragraf na takie praktyki. W najgorszym przypadku skończy się na filtrze ręcznym. Algorytmy nie tylko czytają, ale też interpretują strony. Dzięki czemu są w stanie wykryć takie praktyki jak chowanie tekstu w miejscu niewidocznym dla odwiedzającego stronę czy maskowanie tekstu kolorem, czy rozmiarem czcionki 0.
Współpraca i programy partnerskie w internecie
Współpraca w internecie ma inny charakter niż współpraca w świecie realnym. Gdy decydujemy się na współpracę nasza firma czy wykonywane usługi muszą być dokładnie takie same jak naszego większego partnera. Robimy to, aby zachować spójność. Klienci czuliby się nieswojo w restauracji sygnowanej wielką złotą literą M, w której mogliby zamówić pizzę. W świecie realnym musimy trzymać się wzoru. Świat internetu rządzi się natomiast całkowicie innymi prawami. Tam treść i format skopiowany się nie liczą. Zawsze będą niżej niż oryginał. Dlatego, jeśli chcesz zyskać coś na współpracy. Na przykład prowadząc sklep internetowy, zadbaj, aby produkty miały inne opis najlepiej lepsze niż te, które znajdują się na stronie producenta. Swojej stronie musisz zapewnić niepowtarzalny charakter. Kopiowanie zapewni jej niebyt.
Linki, które będą problemem
Linki zdobyte w sposób naturalny mają pewną wadę. Zdarzają się rzadziej, niż byśmy tego chcieli. Nie wszyscy odwijający naszą stronę ja zapamiętują. Z osób, którym została w pamięci tylko, cześć zacznie ja odwiedzać regularnie. Na koniec tylko cześć z cześć, cześć zechce pochwalić się tą stroną dalej. Dlatego posiadacze stron chcąc zdobyć linki, zmuszeni są wziąć sprawy w swoje ręce. Google wie, że to jest powszechna praktyka i patrzy na nie nieprzychylnym okiem. Traktuje to jako manipulację i w razie wykrycia potrafi ukarać. Oto kilka sposobów zdobywania linków, które mogą poskutkować obniżeniem pozycji w winkach wyszukiwania.
Wymiana linków – Czyli „ja wstawiam link do twojej strony, Ty linkujesz Moją”. Gdy zdarza się to sporadycznie. Zapewne zostanie potraktowanie jako obopólne zainteresowanie. Traktowane jest tak do pewnej granicy, którą znają tylko algorytmy. Po jej przekroczeniu staje się procederem nie akceptowanym, który przyniesie skutki odwrotne do zmierzonych.
Kupno lub sprzedaż linków – Według założeń Google linkowanie ma odzwierciedlać rzeczywiste zainteresowanie strona. Kupnie linki burzą cała tę koncepcję. Dlatego są atak niepożądane. Odrębną kwestią jest to, że algorytm nie ma możliwości jednoznacznej weryfikacji, który link wynika z zainteresowania, a który z kupna. Weryfikacja dokonywana jest na podstawie oceny profilu linków.